Wtorek, 16 kwietnia 2024r.

Alicja i Colin. To chyba koniec!

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Czarne chmury zgromadziły się nad związkiem Alicji Bachledy-Curuś (26 l.) i Colina Farrella (33 l.). A może tego związku już po prostu nie ma?!

Alicja i Colin. To chyba koniec! Foto: Fakt_redakcja_zrodlo

Bo jak inaczej tłumaczyć fakt, że Polka i Irlandczyk spędzili święta osobno, a aktor nie zabrał góralki na ślub swojego brata? Wygląda na to, że w plotkach o końcu ich miłości jest wiele prawdy.Farrell po raz kolejny pokazał, że najważniejsza jest dla niego rodzina. Przed Bożym Narodzeniem spakował manatki i pojechał do Irlandii. Sam, bez Alicji. Oprócz goszczenia się przy świątecznym stole, aktor wziął udział w ślubie swojego starszego brata Eamona z jego partnerem Stevenem Mannionem. Towarzyszył mu jedynie syn James (6 l.). Fakt, że gwiazdor pozostawił Alicję samą w święta i nie zabrał na tak ważną uroczystość dla swojej rodziny, mówi sam za siebie. Ona została jednak w Los Angeles. Czyżby zatem góralka nie była już jego kobietą?Jak dowiedział się Fakt od informatorów, pomiędzy Alicją a Colinem już od dłuższego czasu nie układało się zbyt dobrze. Polka jednak stara się za wszelką cenę nie martwić swoich bliskich i nie wtajemnicza ich w swoje kłopoty. Rzekomo wciąż ma nadzieję, że wszystko się będzie dobrze. Ale rodzina już raczej w to nie wierzy. – Wszyscy się zamartwiają o Alę. Tym bardziej, że jest tak daleko od domu i nie ma tam nikogo bliskiego. Za dobrze ją znamy, żeby nie zauważyć, że cierpi – mówi nam osoba z góralskiej rodziny Alicji.– Ona nadrabia miną i mówi, że jest dobrze, ale widać, że to tylko gra – dodaje nasz informator. I rzeczywiście nic nie wskazuje na to, by miało się polepszyć. Piękna Alicja musi chyba przestać marzyć o szczęśliwym związku z gwiazdorem i liczyć tylko na siebie.>>>> Zobacz, jak Alicja Bachleda-Curuś wygląda po ciąży. Sexy!

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji