Sobota, 20 kwietnia 2024r.

Bandyta drwi z policji

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Ten zbir od dwóch lat spędza sen z powiek policji. Ma już na swoim koncie kilkadziesiąt napadów na banki, w czasie których zrabował miliony złotych! Śledczy nazywają go "wędrowniczkiem", bo łupi placówki w całej Polsce. Ale niech nikogo nie zmyli łagodny przydomek nadany bandziorowi! Żądając pieniędzy, lodowatym tonem grozi kasjerkom "rozwaleniem łbów". I bez dwóch zdań jest do tego zdolny!

Bandyta drwi z policji Foto: Policja / Fakt_redakcja_zrodlo

Nie wiadomo, kim jest bandzior. Być może byłym pracownikiem banku – bo doskonale orientuje się w bankowych procedurach i sposobie rozmieszczenia kamer.Na swoje cele wybiera zazwyczaj placówki w dużych miastach, gdzie po napadzie łatwiej wtopić się w tłum. Atakuje, kiedy jest najmniej klientów. Opatulony w szalik i czapkę przekracza pewnym krokiem próg banku. Nie wrzeszczy i nie używa przemocy, ale jego zimna krew jest jeszcze bardziej przerażająca. Spokojnie wyciąga zza pazuchy pistolet, celuje kasjerce w twarz i beznamiętnie oznajmia:- To jest napad! Dawać pieniądze. Współpracuj, to nic ci nie będzie. Za cwaniakowanie kulka w łeb - grozi sparaliżowanym ze strachu pracownikom. Jego pewność siebie jest porażająca. Policja wie, że nie ma do czynienia z amatorem, ale z zawodowcem. To samo wiedzą już pracownicy banków dlatego wykonują polecenia bandyty.Zapełnienie torby pieniędzmi trwa kilkadziesiąt sekund. Po upływie minuty bandyta spokojnie wychodzi z banku, wtapia się w tłum przechodniów i znika jak kamfora. I tak od dwóch lat! Co na to policja?

- Robimy wszystko, aby złapać tego przestępcę. Każdy napad na bank analizujemy i dzięki specjalnemu systemowi informatycznemu porównujemy. Na tej podstawie mamy pewność, że styczniowych napadów na banki w Pabianicach i Poznaniu dokonał ten sam mężczyzna. Cały czas analizujemy ile napadów obciąża konto tzw. „Wędrowniczka", który może jeździć i rabować banki w całym kraju - mówi Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji.Złodziej ma ok. 180 cm wzrostu, około 30 lat, ciemną karnację, duży nos i jest dobrze zbudowany. Ostatni raz zaatakował 4 lutego w Pabianicach. Policja jest pewna, że w najbliższych dniach znów zaatakuje. Czy i tam razem uda mu się wystawić śledczych do wiatru?

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji