Depardieu odwiedził Polskę

Wygląda na to, że słynny aktor, który przed kilkoma dniami odwiedził Polskę, nie czuł się u nas zbyt pewnie – mimo swej imponującej postury. Bo inaczej po co by mu było aż trzech ochroniarzy?Starsi widzowie kojarzą go jako Dantona z filmu Andrzeja Wajdy. Młodsi znają go jako siłacza Obeliksa z filmów o galijskich wojownikach. A niebawem wszyscy zobaczymy go... w reklamie banku. Gerard Depardieu przyleciał do Polski zaledwie na trzy dni. Jednak zajęć mu nie brakowało. Aktor niemal cały czas spędził na kręceniu reklamy dla polskiego banku. Tego samego, który wcześniej zaangażował innych zagranicznych gwiazdorów, Danny'ego DeVito (66 l.) oraz Johna Cleese'a (71 l.).Depardieu stołował się w drogich restauracjach, mieszkał w luksusowym hotelu na warszawskim Nowym Mieście, ale poza tym zbyt wiele nie zobaczył. Może też dlatego, że widoki zasłaniało mu przez cały czas kilku ochroniarzy, którzy nie odstępowali gwiazdora ani na krok.