Czwartek, 28 marca 2024r.

Działkowcy! Wasz prezes żyje jak król!

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Eugeniusz Kondracki (71 l.) od 28 lat trzęsie Polskim Związkiem Działkowców, który sabotuje każdą próbę przyznania na własność działkowcom ich ogródków

Działkowcy! Wasz prezes żyje jak król!
Działkowcy! Wasz prezes żyje jak król! Foto: Przemysław Gryń / Fakt_redakcja_zrodlo

A są ku temu co najmniej dwa powody: służbowy samochód prezesa i 8,5 tys. zł pensji (na pół etatu!). Który z uprawiających pietruszkę działkowców zarabia takie kokosy, jak wielmożny pan prezes Kondracki?!

Tu nie chodzi o interes działkowców, którzy w pocie czoła uprawiają swoje ogródki. Tu nie chodzi o miliony ludzi, którzy wreszcie – dzięki projektowi ustawy przygotowanej przez PiS – mieliby szansę wykupić swoje działki za symboliczną złotówkę. Tu chodzi o interes kliki, która od ponad ćwierćwiecza trzęsie Polskim Związkiem Działkowców. A na mocy ustawy związek po prostu przestałby istnieć.

Prezes Kondracki nawet nie kryje, że walczy o swój interes: – Propozycja likwidacji związku jest niekonstytucyjna. Nie można przejmować własności organizacji społecznej! – czerwienieje na twarzy, gdy o tym mówi. Ma czego bronić: Polski Związek Działkowców od lat zapewnia wygodne życie nie tylko jemu, ale i jego rodzinie.

W wydawanym przez związek miesięczniku „Działkowiec” dyrektorem jest córka prezesa, a rzecznikiem związku był jego zięć (niedawno aresztowany w związku z aferą korupcyjną w warszawskiej gminie Ochota). Kondracki nie widzi jednak nic złego w takim „wspieraniu” rodziny: – Córka jest zatrudniona od 12 lat, więc czegoś się w tym czasie nauczyła. Nie ma powodu, żeby ją zwalniać – odparowuje.

Dziwi się też, że pytamy go o służbowego peugeota 407 (nowy kosztuje nawet 100 tys. zł): – Posłowie też nie chodzą pieszo! – podkrzykuje.

Polski Związek Działkowców, zarządzany od początku istnienia, czyli od maja 1981 r., przez Kondrackiego, przez te długie lata obrósł biurokratyczną strukturą. Pracuje tam aż 130 osób – utrzymują ich zwykli działkowcy. Co roku z ich kieszeni idzie na utrzymanie związku aż 17 mln zł!

– To organizacja rodem ze Związku Radzieckiego! Klasyczny przykład tego, do czego prowadzi monopol – oburza się poseł PiS Andrzej Dera (48 l.), współautor projektu uwłaszczającego działkowców.

Ale Kondracki polityków się nie boi. Przez 28 lat prezesowania związkowi przeżył kilkanaście projektów ustaw zakładających oddanie działek na własność działkowcom albo w ogóle likwidację ogródków działkowych. – O wielu politykach, którzy zgłaszali takie projekty ustaw, ludzie już dawno zapomnieli – rechocze pan prezes. Jest pewny, że krzywda mu się nie stanie.

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji