Piątek, 29 marca 2024r.

Felicjańskiej nie stać na mandat

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Jeszcze niedawno sprawiała wrażenie kobiety sukcesu. Ale teraz, jak twierdzą znajomi Ilony Felicjańskiej (37 l.), modelka nie ma tylu pieniędzy, by zapłacić grzywnę i pokryć szkody za rozbite po pijanemu auta. I musi wziąć kredyt

Felicjańskiej nie stać na mandat Foto: Fakt_redakcja_zrodlo

Ilona Felicjańska nie tylko ma za sobą bogatą karierę modelki, ale w ciągu ostatnich lat wypracowała sobie opinię businesswoman. Jest przecież założycielką znanej i w miarę prężnie działającej fundacji „Niezapominajka” pomagającej dzieciom, prowadzi agencję Felicjańska Media, pojawiała się na salonach w towarzystwie przedsiębiorców i polityków, udzielała się w telewizji.Teraz jednak wiele wskazuje na to, że wizerunek kobiety sukcesu to najwyraźniej tylko pozory.Jak dowiedział się Fakt, w rozmowach ze znajomymi Felicjańska przyznaje, że boi się, czy będzie w stanie uiścić wysoką grzywnę oraz zapłacić za szkody, które wyrządziła swoim pijackim wybrykiem sprzed dwóch tygodni. Dlatego nie zasypia gruszek w popiele, tylko stara się w bankach o kredyt w wysokości około 50 tysięcy złotych. Tyle pieniędzy powinno jej wystarczyć. Dokonane przez modelkę zniszczenia rzeczoznawca wycenił dla Faktu na około 45 tysięcy.Skąd miałyby wziąć się problemy finansowe Felicjańskiej? Można przypuszczać, że wiele mogły kosztować ją kłopoty jej męża Andrzeja Rybkowskiego (54 l.), którego firma przed kilku laty mocno podupadła.Modelka od tamtej pory wzięła na siebie ciężar utrzymania rodziny, o czym nie raz opowiadała.Czy bezmyślne spowodowanie wypadku po pijanemu okaże się dla Felicjańskiej prawdziwym przekleństwem, które na zawsze zmieni jej życie?

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji