Książę Karol kupuje w Polsce pałac

A wszystko przez wrażliwe na piękno kultury serce księcia Walii. Zaczęło się od przyjazdu do Polski angielskich historyków z organizacji Ratujmy Brytyjskie Dziedzictwo. Kiedy zobaczyli rozpadające się zabytkowe rezydencje Dolnego Śląska, złapali się z głowę.Przygotowali raport „Śląsk: kraina umierających domów wiejskich”, który przeczytał brytyjski monarcha. Książę Walii znany z tego, że nie szczędzi grosza na ratowanie niszczejących zamków, długo nie mógł ochłonąć po lekturze. Najbardziej wzruszył go zamek w Bożkowie, a konkretnie to, że do pięknej sali balowej ciągle leje się woda...Brytyjski monarcha przyjedzie za tydzień do Polski, by rozmawiać z ministrem kultury Bogdanem Zdrojewskim (53 l.).Pałac w Bożkowie i otaczający go park jest do kupienia. Jego obecna właścicielka wyłożyła za niego kilka lat temu 2,5 mln zł. Od tego czasu nic jednak nie zrobiła, by przywrócić zabytkowej rezydencji magnatów choć cień dawnej świetności.Zaproszenie na spotkanie księcia Karola z ministrem Zdrojewskim dostała też Elizabeth von Kuster, właścicielka pałacu w Łomnicy.- To dla mnie prawdziwy zaszczyt. Przygotowuję spis i krótką charakterystykę zabytków na Dolnym Śląsku. Pomaga mi w tym dyrektor muzeum w Wałbrzychu - opowiada arystokratka. Marek Stadnicki (49 l.)  ma przed wizytą wielkiego gościa pełne ręce roboty.– Na terenie województwa mamy aż 2,5 tysiąca zabytkowych rezydencji. Wiele z nich jest w katastrofalnym stanie. Wiem, że książę Karol interesuje się zamkiem w Bożkowie. Jego sytuacja prawna jest jednak skomplikowana i aby sprzedać ten obiekt, trzeba by najpierw wywłaszczyć obecną właścicielkę – mówi dyrektor.Dla księcia Karola nie ma jednak przeszkód nie do pokonania. Jak na razie będzie zapewne robił wszystko, by jak najdłużej utrzymać w tajemnicy swoje plany. Nadanie sprawie zbyt dużego rozgłosu może sprawić, że właściciele zabytków zażądaliby za nieruchomości astronomicznych pieniędzy. A takich płacić nie chciałby nawet następca brytyjskiego tronu.