Sobota, 20 kwietnia 2024r.

Marek Kondrat: Straciłem powołanie do aktorstwa

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Kiedy dwa lata temu jeden z najlepszych polskich aktorów Marek Kondrat (60 l.) ogłosił, że ma dość grania w filmach, nie wszyscy traktowali tę deklarację poważnie. - Odpocznie trochę i wróci - mówili ludzie z otoczenia aktora. Taką nadzieję mieli też filmowi producenci i reżyserzy. Gdy niedawno zaczęło huczeć od plotek o powrocie Kondrata do filmu, wydawało się, że mieli rację. Niestety...

Marek Kondrat: Straciłem powołanie do aktorstwa Foto: Fakt_redakcja_zrodlo

Dobrze poinformowani zdążyli nawet napisać o o słonych gażach, jakich Kondrat miał żądać za swój udział w filmie i o rolach, które ponoć przyjął. Sprawdziliśmy więc, jak jest naprawdę. I niestety, aktor nie pozostawia żadnych złudzeń – na ekrany już nie wróci. Nigdy! W rozmowie z Faktem Marek Kondrat opowiada o tym, dlaczego definitywnie kończy swoją przygodę z aktorstwem, a także o swojej nowej pasji i szczęściu, jakie mu ona daje.– Jak to z panem jest naprawdę? W mediach można znaleźć wiele informacji o Pańskim powrocie na ekran. Zagra Pan jeszcze w jakimś filmie?Te informacje to totalna bzdura. To nieprawda, że będę grał w filmie. Nie wracam do zawodu.– Kiedy jakiś czas temu ogłosił Pan, że wycofuje się z aktorstwa, zostawił Pan sobie otwartą furtkę, mówiąc: "Wrócę, gdy pojawi się jakaś ciekawa propozycja". I co? Żadna się nie pojawiła?To mówiłem wtedy, ale dzisiaj już wiem, że nic takiego się nie zdarzy.– To znaczy, że w polskim kinie nie ma projektów godnych uwagi? Nie chodzi o polskie kino, tylko raczej o moje samopoczucie, o zmianę życiowego emploi.– Mógłby pan jakoś rozwinąć tę myśl?To jest długa historia. Swoje zrobiłem w filmie i nic więcej nie czuję. Nie mam emocjonalnych związków ze współczesnością artystyczną. Krótko mówiąc, mam inną pasję. A wszystko w życiu robiłem raczej z takich właśnie pobudek i przekonań. Więc to, co dziś robię, zupełnie mnie satysfakcjonuje.– I naprawdę nie ma już takiej roli, o której marzyłby pan? Takiej, której nie udało się panu zagrać w przeszłości?Nie, absolutnie nie!– Mówiąc: "To, co dziś robię", ma pan na myśli swoje sklepy z winami?Robię swoje, nic się nie zmienia. Poszerzam firmę. Otwieram nowe sklepy. W tej chwili mam ich dziewięć w całej Polsce i w tym roku zamierzam otworzyć jeszcze około pięciu we wszystkich dużych miastach: Krakowie, Poznaniu, Katowicach, Sopocie, Gdańsku, Rzeszowie.– Wracając jeszcze do filmów. Wiadomo, że przemysł filmowy to duże pieniądze. Nie będzie ich panu brakowało?Finansowo nie narzekałem i nie narzekam. Nic się nie zmieniło i finanse też już specjalnie nie zmieniają mojego życia. Żyję sobie spokojnie, nie pcham się, nie konkuruję i bardzo mi z tym dobrze.– Nam jednak naprawdę trudno uwierzyć, że jeden z największych polskich aktorów zrezygnował na dobre ze swojego zawodu!Już nie czuję w ogóle powołania do aktorstwa... Nie wrócę do kina na pewno. Rozstałem się z nim bezpowrotnie.

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji