Piątek, 29 marca 2024r.

Michalczewski nie daje szans Sosnowskiemu

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

- Sosnowski dostanie straszne bęcki. Żeby tylko nie przegrał szybciej od Gołoty - Dariusz Michalczewski (42 l.) nie ma wątpliwości, jak skończy się walka Alberta Sosnowskiego (31 l.) z Witalijem Kliczką (39 l.). Były mistrz świata w boksie dziwi się, skąd pomysł na taki pojedynek.

Michalczewski nie daje szans Sosnowskiemu Foto: Tomasz Markowski / Fakt_redakcja_zrodlo

– To jakaś kpina. Przecież Sosnowskiego i Kliczkę dzielą lata świetlne – dodaje Michalczewski. – Albert może i zarobi, żeby tylko za mocno nie bolało. A Witalij? Śmiać mi się chce z Ukraińca, że tak się rozmienia na drobne. Nie wiem, co on chce tą walką osiągnąć, bo sławy nie zyska.

Decyzji Ukraińca nie rozumieją także inni znani bokserzy. A Sosnowskiego w ogóle nie poważają.

– „Siostra” Kliczko to zwykła dziwka. Dowiedziałem się, że on walczy z jakimś włóczęgą z Anglii – nie przebiera w słowach były zawodowy mistrz świata James Toney (42 l.).

„Włóczęgą” Toney nazywa Sosnowskiego, który ostatnio częściej walczył w Anglii niż w Polsce. O Polaku wypowiadają się też inni bokserzy, których wymieniano wcześniej jako potencjalnych rywali Kliczki.

– W walce z Sosnowskim Witalij nie ma nic do wygrania, ale może wszystko stracić – uważa rosyjski pięściarz Aleksander Powietkin (30 l.). Jego rodak Nikołaj Wałujew (37 l.) kpi: – Biorąc pod uwagę przebieg konfrontacji Sosnowskiego z Francesco Pianetą, bardzo możliwe, że widzowie nie zdążą nawet wypić pierwszego piwa.

A niemiecki „Der Westen” pisze: – To tak, jakby Bayern wybrał sobie na finał Pucharu Niemiec Holstein Kiel (niemiecki trzecioligowiec).

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji