Mroczek odzyskał ukochaną
Długo musiał błagać ją o przebaczenie. Ale po wielu rozpaczliwych telefonach wreszcie został wysłuchany
Piękna Marlena wybaczyła swemu adoratorowi i wróciła do Marcina Mroczka (28 l.). Teraz aktor musi bardzo uważać, bo trzeciej szansy od dziewczyny może już nie dostać.
Jak pisał Fakt, Marlena miała dość ukrywania przez Mroczka ich związku i właśnie to doprowadziło do ich rozstania w listopadzie. Dla Marcina podobno ważniejsza była wtedy kariera niż uczucie. Choć chyba tego nie zauważał i był zdumiony, gdy Marlena powiedziała w końcu „dość”.
Okazało się jednak, że to nie był koniec miłości. Jak donoszą nam informatorzy, porzucony gwiazdor „M jak miłość” mocno przeżył odejście dziewczyny. Poszedł po rozum do głowy i widać w porę zrozumiał, jak bardzo zranił swym postępowaniem miłość swego życia. Choć święta Marcin i Marlena jeszcze spędzili samotnie, to jak się dowiedzieliśmy, na kilka dni przed sylwestrową nocą dziewczyna postanowiła spotkać się z aktorem.
Po długiej rozmowie zgodziła się powitać Nowy Rok w jego towarzystwie. Marcin miał jej także obiecać, że wreszcie zaprezentuje ją światu. Czy dotrzyma obietnicy?
/9 Mroczek odzyskał ukochaną
Marcin rzadko pokazywał się publicznie ze swoją dziewczyną
/9 Mroczek odzyskał ukochaną
Aktor bardziej skupiał się na sobie i swojej karierze niż na związku
/9 Mroczek odzyskał ukochaną
Czy pewny siebie gwiazdor znów zawiedzie piękną Marlenę?
/9 Mroczek odzyskał ukochaną
Kiedy przepraszał ukochaną, pewnie wcale nie było mu do śmiechu
/9 Mroczek odzyskał ukochaną
Z Marleną Mroczek spotyka się już od dobrych kilku miesięcy
/9 Mroczek odzyskał ukochaną
Poszedł po rozum do głowy i ubłagał dziewczynę o drugą szansę
/9 Mroczek odzyskał ukochaną
Teraz Mroczek znów może się uśmiechać
/9 Mroczek odzyskał ukochaną
Marcin musi starać się o wiele bardziej niż wcześniej. Trzeciej szansy już nie dostanie!
/9 Mroczek odzyskał ukochaną
Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj.