I kto by pomyślał! Słynny amerykański aktor Nicolas Cage (45 l.) jest biedny jak mysz kościelna. Bieda zagląda mu w oczy od kiedy został właścicielem pewnego domu w Nowym Orleanie. Można wręcz powiedzieć, że dom rzucił na niego klątwę.Okazały, trzypiętrowy budynek stoi w słynnej Francuskiej Dzielnicy przy Royal Street 1140. Uważany jest za jeden z najbardziej nawiedzanych przez duchy domów w całych Stanach Zjednoczonych!
Dom ma ponurą przeszłość. Był miejscem niesłychanych okrucieństw jakich na początku XIX wieku dopuszczali się pierwsi właściciele (bogata rodzina LaLaurie) wobec swoich niewolników. Szczególnym bestialstwem popisywała się Delphina LaLaurie. Osobiście torturowała i mordowała czarnych niewolników. W domu zamęczono sto osób. Ich duchy straszą tam do dziś.
Cage kupił dom z duchami w 2007 roku za 3,45 mln dolarów. I to zapoczątkowało jego wielkie kłopoty, przede wszystkim finansowe.
Choć aktor zarabiał dobrze (w 25-letniej karierze zagrał w 40 filmach) po kupnie domu tracił z dnia na dzień resztę oszczędności. Wini teraz za to menadżera, który miał je lokować w kiepskich interesach. A było co inwestować! W ostatnich dwóch latach filmy z udziałem Cage'a przyniosły 3,9 miliarda dolarów na całym świecie. Dziś nieszczęsny gwiazdor stoi na skraju bankructwa. Ma wprawdzie jeszcze dwa jachty, dwa zamki, kilka willi, dwie wyspy na Bahamach i czaszkę... dinozaura. Ale nie ma gotówki na bieżące wydatki i spłaty podatków. A winny jest amerykańskiemu fiskusowi 6 milionów dolarów.
By spłacić długi musi pozbywać się m.in. innych nieruchomości. Sprzedał już swój zamek w Bawarii, a w miniony weekend poszły pod młotek jego dwa domy w Nowym Orleanie, zarekwirowane przez komornika na poczet spłaty długu. Wystawiono je na licytację, ale żadna osoba prywatna nie chciała kupić domu przy Royal Street. Lęk przed straszącymi w nim duchami czarnych niewolników był zbyt duży. Wreszcie za 2,3 mln dol. kupił dom pewien bank.
Cage może mieć teraz nadzieję, że klątwa domu z duchami spadnie na bank. Czy tak się stanie?
Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj.