Nie pójdzie do więzienia za kradzież masła
To koniec koszmaru Marii Kulig (84 l.) z Krakowa. Staruszka oskarżona została o kradzież kostki masła, wartej niecałe 5 złotych
Wczoraj krakowski sąd zlitował się nad emerytką i umorzył postępowanie. Sędzia Magdalena Wąsikiewicz uznała, że w momencie rzekomej kradzieży staruszka była niepoczytalna. Swoją decyzję oparła na opinii biegłego. – Obwiniona nie popełniła przestępstwa, z uwagi na okoliczności związane z jej stanem psychicznym. Postępowanie się zakończyło. Kosztami sądowymi został obciążony Skarb Państwa – powiedział Waldemar Żurek, rzecznik Sądu Okręgowego w Krakowie. To oznacza nareszcie koniec tej bulwersującej sprawy. Kilka miesięcy temu starsza pani, która cierpi na demencję starczą, weszła na zakupy do osiedlowego sklepu. Gdy podeszła do kasy, sklepowa oskarżyła ją o kradzież kostki masła, które pani Maria miała w torebce. Przyjechała policja, a biedna kobieta tłumaczyła się, że nie pamięta, skąd ma masło w torebce. Nigdy niekarana i chora kobieta musiała znosić wstyd i upokorzenia, a wymiar sprawiedliwości potraktował ją jak pospolitego bandytę. Przesłuchania, powoływanie biegłego i inne bezduszne procedury załamały panią Marią. Na szczęście sąd w porę się opamiętał.
Ale czy trzeba było ciągnąć na rozprawy schorowaną kobietę?
Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj.