Piątek, 29 marca 2024r.

Oddają parkingi rowerzystom

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Każdy kto choć raz wybrał się samochodem do centrum miasta wie, jak trudne jest znalezienie miejsca parkingowego. Graniczy to niemal z cudem, szczególnie w godzinach szczytu. Teraz zadanie będzie jeszcze trudniejsze, bo do akcji wkroczył Daniel Chojnacki (28 l.), oficer rowerowy. Postanowił wypełnić uliczki wokół Rynku stojakami dla rowerów i to w środku zimy! Stawia je kosztem miejsc parkingowych

PARKINGI ROWEROWE. PARKINGI Foto: Wojtek Wilczyński / Fakt_redakcja_zrodlo

Kierowcy załamują ręce, bo pomysł oficera rowerowego sprawia, że w centrum jest jeszcze mniej miejsca, by postawić samochód.  - Co za bzdura! - oburza się Henryk Frąszczak (58 l.), wrocławski taksówkarz. - W centrum nastąpił jakiś wysyp tych stojaków. Po co ich tak dużo i dlaczego stoją na jezdni? Nie ma gdzie się zatrzymać! - denerwuje się mężczyzna.

Fantazja oficera rowerowego nie zna granic. Stojaki kazał zamontować np. przy Teatrze Współczesnym, do którego nikt na rowerze nie jeździ. Za to artyści, którzy przyjeżdżają tam samochodem, nie mają się gdzie zatrzymać. Z kolei na ulicy Uniwersyteckiej stojaki rowerowe wyrosły jak grzyby po deszczu. Są po obu stronach ulicy i zabierają miejsca aż dziewięciu samochodom! Oficer nie widzi jednak w tym nic złego.

- Nie ma tyle miejsca w centrum aby każdy mógł przyjechać samochodem - mówi Daniel Chojnacki. - A na całym świecie trend jest taki, że ludzie przesiadają się z samochodów do komunikacji zbiorowej i na rowery. Zamiast dwóch miejsc parkingowych oferujemy 8-10 dla rowerów. Wybór miejsc, w których stawiamy stojaki nie jest przypadkowy - informuje.

Nie mamy dobrych wiadomości dla kierowców. Oficer zamierza ogłosić kolejny przetarg na stojaki, choć jest ich w mieście już 570! To oznacza, że z ulic znikną kolejne miejsca parkingowe.

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji