Czwartek, 28 marca 2024r.

Poćwiartował własną matkę

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Damian K. (26 l.) zamordował swoją matkę, Jolantę K. (49 .l), a potem godzinami pastwił się nad jej ciałem. Niczym wytrawny rzeźnik, ogromnym nożem pociął zwłoki kobiety na wiele części. Siekierą porąbał jej wszystkie kości

Poćwiartował własną matkę Foto: Łukasz Woźnica / Fakt_redakcja_zrodlo

Do tej potwornej zbrodni doszło  przy ul. Prądzyńskiego we Wrocławiu. Damian K. znany był w okolicy z krewkiego charakteru. Sąsiedzi mówią, że od lat znęcał się fizycznie i psychicznie nad matką. Kiedy w czwartek Damian K. wrócił do domu, wpadł w dziki szał. Jak ustalili śledczy, w ślepej furii na oślep okładał pięściami przerażoną matkę. W końcu zadał jej silny cios w tył głowy, po którym bezwładne ciało Jolanty K. osunęło się na ziemię. Wtedy wpadł na straszliwy pomysł, jak może pozbyć się ciała matki. Wziął wszystkie noże, jakie były w domu i rozpoczął makabryczne dzieło. Na podłodze rozłożył cały arsenał – różnej wielkości noże oraz siekierę. Klęknął nad zwłokami matki i zaczął je ćwiartować na coraz mniejsze kawałki. W ślepym, morderczym widzie ciął każdą część. Mięso odrzucał na jedną kupkę, kości na drugą. Potem wstał i podniósł leżącą obok siekierę. Silnymi ciosami rąbał kości na mniejsze kawałeczki. Sięgnął po ogromny worek i zaczął do niego ładować kawałki ciała matki. Zarzucił go  na plecy i wyszedł z bloku. Z materiałów śledztwa wynika, że ruszył w stronę rzeki Oławki. To właśnie do niej zamierzał wrzucić zwłoki. Dochodziła godzina 5.00. nad ranem. Tak się złożyło, że policjanci szukali właśnie sprawcy napadu na stację benzynową. Młody mężczyzna z podejrzanym workiem na plecach wzbudził ich podejrzenia. Kiedy zbliżyli się do niego, zaczął uciekać. Stróże prawa go dogonili. Kazali pokazać, co ma w worku. Z przerażeniem odkryli, że to poćwiartowane zwłoki. Kiedy zaprowadził ich na miejsce kaźni, policjanci nie mogli uwierzyć w ogrom jego okrucieństwa.

Cały dom był zalany krwią. W kuchni, w której kroił zwłoki matki, pełno było zakrwawionych noży i kawałków ludzkiego mięsa. Daniel K. stanął w sobotę przed prokuratorem. Jak nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, nie okazał skruchy. Usłyszał już zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Przyznał się do winy i krok po kroku opowiedział, jak mordował, a potem bezcześcił ciało matki.

– Od kilku lat nie mieliśmy tak strasznego morderstwa – przyznaje Ewa Majka-Sobolewska z Prokuratury Rejonowej Wrocław-Krzyki Wschód.

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji