Sobota, 20 kwietnia 2024r.

Problemy posłów a problemy Polaków

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Czytelniku, jeśli myślałeś, że posłowie choć trochę rozumieją Twoje problemy, to ten artykuł brutalnie pozbawi cię wszelkich złudzeń. Bo kiedy zwykli ludzie martwią się, czy starczy im do pierwszego, parlamentarzyści zamartwiają się, jakie auto kupić, gdzie pojechać na narty, podróżować samolotem, czy pociągiem...

Problemy posłów a problemy Polaków Foto: Sławomir Jarmusz / Fakt_redakcja_zrodlo

OTO PROBLEMY POSŁÓW: ZEPSUŁO MI SIĘ AUDI A6...

Wystarczyło kilka telefonów od reporterów Faktu, żeby pokazać, jak bardzo oderwani od rzeczywistości są ludzie zasiadający w Sejmie. Ot, na przykład Michał Marcinkiewicz z Platformy Obywatelskiej. W lutym skończy 26 lat. Posłem jest dwa lata. I chyba właśnie uznał, że nie wypada mu jeździć byle czym.

– Wahałem się między audi i volkswagenem – zdradził nam. – Ale wybrałem volvo – wyjaśnił prędko.

Samochody to w ogóle ważny temat dla posłów. Partyjny kolega Marcinkiewicza, poseł Paweł Olszewski (30 l.) zawiódł się ostatnio na swoim audi A6. A wszystko dlatego, że w Warszawie pan poseł zostawia auto pod parlamentem i po stolicy jeździ sejmowymi limuzynami. Ale za tę źle pojętą oszczędność został ukarany. – Zostawiłem samochód we wtorek pod Sejmem, a w piątek już nie chciał odpalić – żalił się nam Olszewski.

W przeciwieństwie do niego poseł PiS Józef Rojek (59 l.) nie przepada za podróżowaniem autem, „bo drogi są dziurawe”. Jeździ pociągami – podkreślmy, że posłowie podróżują nimi za darmo. Ale poseł Rojek i tak narzeka. – Wstyd mnie czasem jak jadę, bo nawet do toalety nie można wejść – żali się. Rzeczywiście pociągi w naszym kraju wołają o pomstę do nieba. Ale zwykli Polacy muszą jeszcze słono płacić za bilet, więc podróżujący za darmo poseł Rojek powinien milczeć. Problem posłów to nie tylko czym jeździć, ale i dokąd. – Na narty do Włoch, czy Austrii? – oto dylemat, przed którym stanął poseł Roman Brodniak (41 l.).

Są też posłowie – choć trudno w to uwierzyć, którzy uważają, że mają za mało pieniędzy! Otóż pan poseł Michał Szczerba (32 l.) z PO szczerze nam wyznał, że sejmowe zarobki w wysokości 12,5 tys. złotych są dla niego „słabe”. – Moje dochody były wyższe przed uzyskaniem mandatu – wyznaje parlamentarzysta. Aż ciśnie się na usta pytanie, po co w takim razie pchał się do polityki?!

Szkoda, że posłowie z równym zaangażowaniem nie zajmują się prawdziwymi problemami, z którymi borykają się Polacy. Chociażby z brakiem pieniędzy w służbie zdrowia. Antoni Gawryluk (90 l.), emeryt z Krakowa, czeka na operacje zaćmy. I jeszcze poczeka, bo w krakowskich szpitalach skończyły się pieniądze na planowe operacje w tym roku. – Oślepniemy, tak się ten cały bałagan skończy! – denerwuje się pan Antoni.Ale takimi problemami posłowie, którzy dostają pensje z naszych podatków, nie zajmują się. Wolą swoje, oderwane od rzeczywistości, zmartwienia.... A TO PROBLEMY POLAKÓW: NIE MAMY SIĘ GDZIE PODZIAĆ

Jadwiga Mastalerz (69 l.) po śmierci córki musi opiekować się swoim wnukiem, Karolkiem (10 l.). I choć mieszka w zagrzybionej norze, łódzcy urzędnicy odmówili jej prawa do nowego mieszkania komunalnego.Pani Jadwiga wychowuje wnuka od roku, wtedy Karolkowi zmarła mama. Tata jest ciężko chory i nie może się nim opiekować. Jadwiga Mastalerz mieszka w maleńkim mieszkanku przeżartym przez pleśń. Pani Jadwiga boi się o zdrowie wnuka. — Karolek już ma problemy z sercem. Często miewa omdlenia i zawroty głowy. Boję się, że choroba może się pogłębić – mówi. Dlatego poprosiła urząd miasta o przydzielenie jej nowego mieszkania komunalnego. Ale urzędnicy jej odmówili. – Dlaczego władza myśli tylko o sobie, a nie pomaga zwykłym ludziom – pyta przez łzy.

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji