Piątek, 19 kwietnia 2024r.

Przyszła Prezydentowa chodzi na fitness

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

W wyścigu do prezydenckiego fotela także kandydatki na pierwszą damę muszą być w formie. Wie o tym pani Anna, żona prowadzącego w przedwyborczych sondażach Bronisława Komorowskiego (58 l.). I dzielnie walczy o kondycję w jednym z warszawskich klubów fitness

Przyszła Prezydentowa chodzi na fitness Foto: Michal Florek / Fakt_redakcja_zrodlo

Kiedy już się powiedziało "A", trzeba powiedzieć „B”. Zgadzając się na kandydowanie męża, Anna Komorowska przyjęła też sporo zobowiązań na swoje barki. Żeby podołać tym ciężarom, trzeba nad sobą popracować. A najlepiej oddać swe ciało w ręce specjalistów.W klubie, w którym spotkaliśmy panią Annę aż się od nich roi. Za 175 zł. miesięcznie można zaliczyć tam – pod okiem konsultanta – trening siłowy, skorzystać z porad dietetyka i kosmetyczki. Dla kobiet organizowane są także specjalistyczne zajęcia z aerobiku. – To specjalny program taneczny, z wykorzystaniem piłek i ciężarków – dowiedzieliśmy się w klubie. – Doskonale redukuje on tkankę tłuszczową, rzeźbi sylwetkę oraz poprawie kondycję. A po sesji na siłowni lub sali do aerobiku, można zamówić sobie odpoczynek w saunie lub masaż bąbelkami w jacuzzi.

Kiedy jednak zapytaliśmy Annę Komorowską jakie zajęcia preferuje, lekko się speszyła. – Nie chcę o tym rozmawiać – ucięła rozmowę.Mamy nadzieję, że pozostanie wytrwała w treningu, bo po ewentualnym zwycięstwie męża będzie tylko… ciężej. Wystarczy posłuchać, co o obowiązkach pierwszej damy opowiada były prezydentowa Jolanta Kwaśniewska. – To ciężka harówka – podkreśla przy każdej niemal okazji.

A bez pomocy żony, z dobrym wykonywaniem pracy nie poradzi sobie żaden prezydent. – Żona to połowa sukcesu – powiedział wczoraj obecny prezydent Lech Kaczyński (61 l.). Trzeba przyznać, że jemu i jego małżonce rośnie duża konkurencja.

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji