Rewolucja w szkołach. Nowy przedmiot: szachy

Właśnie tak wygląda polska edukacja. Brakuje pieniędzy na naukę języków obcych, nowe komputery, dzieci uczą się w przepełnionych klasach. W dodatku codziennie muszą taszczyć ciężkie tornistry, bo szkół nie stać na zakup specjalnych szafek, w których mogliby przechowywać książki. Tymczasem posłowie postanowili, że w szkołach będą uczyć szachów...Politycy z Parlamentarnego Zespołu Szachowego, chcą, by dzieci od najmłodszych lat poznawały zasady tej gry. – Na następnym posiedzeniu Sejmu spotykamy się z minister edukacji. Chcemy forsować projekt ustawy, która wprowadzi obowiązkową naukę gry w szachy w szkołach podstawowych. Już od pierwszej klasy – mówi poseł Dariusz Lipiński (54 l.) z PO.– Dzięki temu dzieci będą trenowały pamięć, wyobraźnię, nauczą się odpowiedzialności za podejmowane decyzje, ale też zyskają sprawność fizyczną – zachwala swój pomysł polityk.Nauczyciele i dyrektorzy podchodzą jednak do niego ostrożnie. Nauka gry w szachy na pewno ma swoje zalety, pojawia się jednak pewien problem: szkoły nie mają pieniędzy na dodatkowe etaty. Brakuje także wyszkolonych pedagogów.– Jeśli tylko zajęcia nie będą odbywać się kosztem wychowania fizycznego, to nie mam nic przeciwko. Może być jednak kłopot ze znalezieniem odpowiedniej kadry. Bo niby kto miałby tego przedmiotu uczyć? – zastanawia się Michał Różański (37 l.), dyrektor Szkoły Podstawowej nr 26 w Łodzi.Skoro szachy tak uczą odpowiedzialności za podejmowane decyzje, może więc posłowie, którzy chcą wprowadzić je do szkół, znajdą jeszcze rozwiązanie, skąd wziąć pieniądze na ten cel?>>>> Tyle naprawdę kosztuje szkoła>>>> Pięć bolączek polskiej szkoły>>>> Za PRL szkoła lepiej dbała o dzieci