Piątek, 29 marca 2024r.

Tusk: Moja samotność się pogłębia

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Premier Donald Tusk jest coraz bardziej samotny. Przyznał to w wywiadzie, którego udzielił tygodnikowi "Przekrój". Na szczęście ma kochającą żonę Małgorzatę, która w ciężkich chwilach wspiera go. SMS-ami...

Samotność Tuska Foto: Piotr Molęcki / Fakt_redakcja_zrodlo

W ogniu pytań szefa rządu postawił, słynący z dociekliwości, Piotr Najsztub. I najwyraźniej postanowił ostro przemaglować Tuska. - Ona się pogłębiła? - pytał o samotność lidera Platformy po tym jak pozbył się z rządu najbardziej zaufanych współpracowników takich jak Schetyna, Drzewiecki i Grupiński. - Tak, w tym klasycznym rozumieniu, w którym wiąże się z odpowiedzialnością, jest większa dziś, niż była kiedyś - przyznał premier. - Coraz ważniejsze decyzje, za które w coraz większym stopniu odpowiadam sam - opowiadał o samotności, gdy sprawuje się władzę.No, ale na szczęście polityk kierujący naszym państwem ma jeszcze wspierającą go partnerkę. - Gosia, moja żona, wspiera mnie SMS-ami - wyznał Tusk. Co takiego pani Małgorzata wypisuje do męża? Ot choćby - "Jesteś moim Blonkvistem". Kto zacz? To bohater popularnej trylogii Stiega Larssona.- Jestem wśród tej większości świata, która ją czytała, bo Gosia rekomendowała mi ją, gdyż jest wielbicielką literatury skandynawskiej, w tym kryminalnej - tłumaczy premier. Dlaczego jednak żona porównuje go do fikcyjnego bohatera - Blonkvista?- On zajmuje się trudnymi sprawami politycznymi i społecznymi i nie wymięka, kiedy grozi mu nawet śmierć. Ja od czasu do czasu muszę podejmować decyzje, o których nikt niczego dobrego nie napisze, bo naruszają wiele ważnych interesów - wyznał nieco megalomańsko szef rządu.>>>> Małgorzata Tusk: Nie wiem żeby Donald miał nie kandydować

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji