Wtorek, 16 kwietnia 2024r.

Wsadzą mnie za kostkę masła

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

To, co spotkało na starość tę schorowaną kobietę, to skandal!

Wsadzą mnie za kostkę masła
Wsadzą mnie za kostkę masła Foto: Tomasz Jagodziński / Fakt_redakcja_zrodlo

Maria Kulig (84 l.) z Krakowa została oskarżona o... kradzież kostki masła wartej niecałe pięć złotych z jednego z osiedlowych sklepów. Za kilka dni stanie przed sądem grodzkim w Krakowie. – Boję się, że za tę kostkę wsadzą mnie do więzienia – łka staruszka. Żal ściska serce na widok schorowanej trzęsącej się kobieciny, która nawet czasem nie pamięta, jak się nazywa... Kobieta została potraktowana niczym groźny przestępca, który zasiądzie na ławie oskarżonych i będzie się tłumaczyć przed sędzią. Kilka tygodni temu staruszka wybrała się na spacer. Pogoda była wówczas piękna, więc pani Maria wyszła z domu. Mieszka w małym, skromnym mieszkanku na 15. piętrze, wokół same bloki. Gdy przeszła kilkaset metrów, postanowiła wstąpić do sklepu. Chodziła między regałami i przyglądała się różnokolorowym towarom. Nagle, gdy była już przy kasie, zrobiła się koło niej wrzawa. Bo ekspedientka zaczęła krzyczeć, że pani Maria ukradła kostkę masła wartą 4 zł i 74 grosze! – Nie wiem nawet, w jaki sposób to masło znalazło się w mojej torbie, nie wkładałam go tam specjalnie, nie jestem złodziejką – mówi, wspominając ten okropny dzień. Wybuchło wielkie zamieszanie. Wokół zaczęli gromadzić się ludzie. – Każdy chciał zobaczyć, jak wyglądam, a ekspedientka dzwoniła po policję, mówiła, żebym nigdzie się nie ruszała – mówi pani Maria. Musiała dwie godziny czekać na przyjazd funkcjonariuszy. – Wszyscy patrzyli na mnie z pogardą, jak na złodzieja – dodaje staruszka. Pani Maria jest wdową, przez całe życie uczciwie postępowała, wychowała trójkę dzieci, które wyrosły na porządnych ludzi, cieszyła się z narodzin wnuków. Nikomu nigdy nie zrobiła nic złego. Pani Maria cierpi na demencję starczą, jak wielu ludzi w podeszłym wieku. Z każdą pojawiającą się na jej twarzy zmarszczką staruszka zaczęła miewać coraz większe problemy z pamięcią. Najpierw zapominała posolić zupę, teraz coraz częściej zapomina nazwiska, zwłaszcza w stresujących sytuacjach. – Po co byłoby mi masło? Ja wolę margarynę... – twierdzi zakłopotana.

Od kiedy przeczytała wezwanie do sądu, jest zdenerwowana. Jej sąsiedzi i znajomi z osiedla Piaski Nowe są oburzeni. – Sąd ma obowiązek rozpoznać każdy rodzaj sprawy, jaka do niego wpływa. W tym jednak przypadku potrzeba trochę zdrowego rozsądku i zastanowienia, czy ten czyn jest aż tak szkodliwy społecznie, by w ten sposób reagować. Policja ma obowiązek reagować na wszelkie przejawy łamania prawa, jednak kodeks powinien klasyfikować rodzaj wykroczeń – skomentował sprawę Waldemar Żurek, rzecznik sądu okręgowego w Krakowie. Czy biedną kobietę czeka teraz więzienie? Za to, że rzekomo połasiła się na masło warte 4,74 zł? – Nie będziemy domagać się ukarania staruszki, jednak moi pracownicy mają obowiązek zawiadamiania policji w każdej sytuacji kradzieży i łamania prawa – powiedziała Joanna Mandecka, właścicielka sklepu, w którym doszło do incydentu. Czy naprawdę tego absurdu nie można naprawić? Sama sprawa sądowa będzie kosztować setki złotych, bo pani Maria dostała obrońcę z urzędu, zostanie zbadana przez biegłego lekarza, który określi, czy jest poczytalna. A krzywdy moralnej, jaką ponosi biedna kobieta nie da się wycenić. Czy naprawdę z powodu sztywnego trzymania się przepisów schorowana staruszka musi przechodzić piekło u kresu swojego życia?

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji