Dygant nie może już ukrywać ciąży
Od kiedy zaszła w ciążę, robiła wszystko, by nikt nie dowiedział się o jej błogosławionym stanie. Ale teraz Agnieszka Dygant (37 l.) nie może już udawać
Wielki brzuch aktorki rzuca się w oczy, wystając nawet spod grubej warstwy zimowych ubrań. Teraz nikt nie ma wątpliwości, że aktorka wkrótce urodzi Patrickowi Yoce (35 l.) dziecko!Aktorka i reżyser są razem już od kilku lat. Nie mają ślubu i jak widać nie jest im on do niczego potrzebny. Kochają się, a dziecko, które niedługo przyjdzie na świat, jest najlepszym dowodem tego uczucia. O ciąży Agnieszki mówi się już od kilku miesięcy, jednak ona postanowiła do końca trzymać wszystkich w niepewności i nigdy niczego nie potwierdziła.Ale Dygant i Yoka od dawna mają opinię jednej z najbardziej tajemniczych par show-biznesu, która swoich uczuć i prywatnych planów strzeże jak największej tajemnicy. Mało kto więc dziwił się tej konspiracji. Teraz jednak wszystko jest już jasne.Fotoreporter Faktu spotkał aktorkę podczas zakupów w jednej z galerii handlowych. Choć miała na sobie bluzkę, sweter, kurtkę i szalik, to okrągły brzuszek i tak wydatnie się odznaczał. Nie dało się też nie zauważyć miny Agnieszki. Jej uśmiechnięta twarz promieniała, a w oczach widać było szczęście i oczekiwanie przyszłej mamy. Teraz nie może już niczemu zaprzeczyć.
/8 Dygant nie może już ukrywać ciąży
Uśmiechnięta od ucha do ucha. Wreszcie
/8 Dygant nie może już ukrywać ciąży
Zakupów nie odpuści sobie za nic, nawet w ciąży
/8 Dygant nie może już ukrywać ciąży
Agnieszka świetnie daje sobie ze wszystkim radę sama
/8 Dygant nie może już ukrywać ciąży
Śniegową breję trzeba potraktować butem
/8 Dygant nie może już ukrywać ciąży
Już niebawem będzie miała dziecko
/8 Dygant nie może już ukrywać ciąży
Teraz już nie da się ukryć, że jest w ciąży
/8 Dygant nie może już ukrywać ciąży
Mówi się, że będzie miała chłopca
/8 Dygant nie może już ukrywać ciąży
Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj.