Piątek, 26 kwietnia 2024r.

Pedofil chce uwieść Izę przez internet

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Iza K. (11 l.) z Gdańska była przekonana, że poznała przez internet 14-letniego gimnazjalistę. I omal nie wpadła w sidła pedofila. "Fajnie wyszłaś na zdjęciu" - zaczął niewinnie zagadywać zboczeniec. A po paru dniach zasypał ją obrzydliwymi propozycjami i wysłał zdjęcie, na którym się obnażał.

Pedofil chce uwieść Izę przez internet Foto: Mirosław Pieślak / Fakt_redakcja_zrodlo

Iza chodzi do piątej klasy podstawówki w Gdańsku. Lubi tańczyć i śpiewać. Chciałaby zostać aktorką. Dlatego umieściła swoje zdjęcie i informacje o sobie w internetowym banku twarzy. – A nuż ktoś zadzwoni, zaprosi do reklamy – myślała. „Moim hobby jest taniec, śpiew i występy przed publicznością. Bardzo chciałabym wystąpić w reklamie, bo mam talent aktorski. Mam blond włosy i błękitne oczy” – napisała o sobie. Podała numer telefonu, na szczęście swojej mamy.Pierwszy sms przyszedł  już po dwóch godzinach. Odebrała go Iza, bo mama pożyczyła jej telefon na kilka dni. „Fajnie wyszłaś na zdjęciu, chciałbym cię poznać” – napisał ktoś niewinnie. Ale z biegiem czasu przychodziły coraz bardziej podejrzane sms–y.  „Chciałbym się przytulić do ciebie” – pisał nieznajomy. Przedstawił się jako 14–letni Tomek.– On nie mógł mieć tylko tyle lat. Kto w takim wieku zwraca się do dziewczyn „głuptasku”, „robaczku”? – mówi matka Magdalena K. (40 l.), którą Iza szybko powiadomiła o dziwnych sms–ach. A nadawca wysyłał ich nawet 20 dziennie. – Przychodziły zawsze po 17, czyli zapewne wtedy, gdy „14–latek” kończył pracę – opowiada matka.Zboczeniec szybko przestał owijać w bawełnę. „Wyobrażam sobie, jak ślicznie wyglądasz na golaska” – pisał. A kolejne sms-y, których nie wypada nawet cytować, były jeszcze bardziej wulgarne i obrzydliwe. Przerażona matka zgłosiła sprawę na policję. – Prowadzimy postępowanie w tej sprawie. Jednocześnie apelujemy do rodziców o ostrożność i sprawdzanie, z kim dzieci utrzymują kontakty. Nigdy nie wiadomo, kto może czekać na niczego nieświadome dziecko „po drugiej stronie” telefonu czy komputera – radzi sierżant Aleksandra Malinowska z gdańskiej policji.Mama Izy wciąż odbiera wyuzdane sms–y. Żyje w strachu. I nie może się doczekać, aż policja wreszcie schwyta obrzydliwego zboczeńca.

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji