Piątek, 26 kwietnia 2024r.

Przestępca udawał kołdrę

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Poszukiwany przez policję Tomasz E., gdy śledczy zapukali do jego mieszkania, schował się w szafie i udawał kołdrę

Przestępca udawał kołdrę Foto: Mirosław Pieślak / Fakt_redakcja_zrodlo

Myśli przelatywały mu przez głowę z prędkością światła. – Co robić, co robić? – gorączkował się poszukiwany przez policję Tomasz E. (35 l.), gdy śledczy zapukali do jego mieszkania. I nagle – jest! Olśniło go. Przypomniał sobie najbezpieczniejszą kryjówkę z dzieciństwa. Dopadł szafy, w której schował kołdrę...

Tomasz E. od dawna był na bakier z prawem. Za kradzież rozbójniczą sąd w Gdyni wymierzył mu karę 2,5 roku bezwzględnego więzienia. Ale on ani myślał z własnej woli iść za kraty. Zniknął. Sędzia musiał wystawić list gończy.

Mundurowi wreszcie namierzyli opryszka – ustalili, że jest w jednym z mieszkań w gdyńskiej Chyloni. Gdy zapukali do drzwi, ciarki przeszły mu po plecach. – I co teraz? – myślał w panice. Nagle przed oczami stanęły mu obrazki z dzieciństwa, gdy podczas zabawy chował się pod ciepłą kołdrą. Tam, pod grubą warstwą pierza, czuł się najbezpieczniej. Był przecież wtedy niewidzialny i nieuchwytny..

Rzucił się w stronę szafy, bo pamiętał, że tam była schowana kołdra. Okręcił się nią szczelnie i zaciskając powieki myślał intensywnie: „Nie ma mnie tu, nie ma wcale!”

W tym czasie dwóch znajomych zbira zarzekało się na wszystkie świętości, że nie wiedzą, gdzie jest uciekinier. Ale śledczy dokładnie przeszukali mieszkanie.

– Kiedy policjanci zajrzeli do szafy, znaleźli poszukiwanego. Był nakryty kołdrą – mówi asp. sztab. Hanna Kaszubowska z gdyńskiej policji. Wstrzymywał oddech i sądził, że jako kołdra jest kompletnie bezpieczny. Ale zapomniał, że już nie jest dzieckiem, że nie mieści się już pod kusą kołderką. Mundurowi wyciągnęli go za fraki ze skrytki. Spod ciepłej pierzyny trafił prosto do zimnej celi.

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji