Pudzianowi doszyli rękę
Kiedy Mariusz Pudzianowski zerwał sobie na zawodach biceps, już myślał, że będzie musiał zakończyć karierę. Ale okazało się, że jest dla niego ratunek
Mariusz Pudzianowski (32 l.) przeszedł w łódzkiej klinice operację wykonaną nowatorską metodą. I znowu może dźwigać! – Podczas operacji obudziłem się na stole operacyjnym – opowiada mrożącą krew w żyłach historię siłacz. – Na szczęście nic nie czułem, bo miałem znieczuloną rękę. Ale widziałem, jak przeprowadzany jest zabieg. Abym się nie rzucał i nie rozrabiał, przywiązano mi rękę. Operacja miała trwać 3 i pół godziny, a niestety trwała pięć i dlatego w jej trakcie się przebudziłem – mówi Faktowi Pudzian.
Siłacz doznał poważnej kontuzji podczas zawodów pod koniec lutego. Zerwał prawy biceps. Przyczep mięśnia oderwał się od kości na całej długości. Dla strongmana, który na co dzień zmaga się z niewyobrażalnymi ciężarami, mogło to oznaczać koniec wspaniałej kariery. Tymczasem minęły raptem trzy miesiące, a Mariusz Pudzianowski już myśli o występie we wrześniowych mistrzostwach świata w Republice Południowej Afryki. Czy stał się cud?
Niezupełnie. Pudzian poddał się nowatorskiemu zabiegowi. Jako pierwszemu sportowcowi w Polsce wszczepiono mu w stawy komórki macierzyste. – Moje stawy, zamiast się starzeć, odmłodniały dzięki zabiegowi o parę lat. Wymienili mi wadliwe części i dzięki temu czuję się wspaniale – cieszy się atleta. Ozdrowienie Mariusz zawdzięcza Markowi Krochmalskiemu (61 l.), łódzkiemu ortopedzie, który wpadł na pomysł nowej terapii. Jak widać na przykładzie byłego ulubieńca widzów „Tańca z gwiazdami”, metoda Krochmalskiego sprawdza się doskonale. – Mam teraz taką kondycję jak nastolatek – podsumowuje Pudzian. I twardo zapowiada walkę o kolejny tytuł mistrza świata strongmanów.
/4 Pudzianowi doszyli rękę
Pudzian na stole operacyjnym
/4 Pudzianowi doszyli rękę
Operacja Mariusz Pudzianowskiego
/4 Pudzianowi doszyli rękę
Lekarze przyszywają Pudzianowi biceps
/4 Pudzianowi doszyli rękę
Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj.