Piątek, 26 kwietnia 2024r.

Puszczy Cimoszewicz i tak nie opuszcza

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Gdy Tusk rezygnował, odśnieżałem leśniczówkę. Pomimo jego decyzji, ja i tak nie startuję - deklaruje w rozmowie z Faktem Włodzimierz Cimoszewicz, senator, były premier i marszałek Sejmu

FAKT: Jak pan ocenia decyzję premiera Tuska o niekandydowaniu w wyborach prezydenckich? Był pan zaskoczony?

Włodzimierz Cimoszewicz: – Decyzja Donalda Tuska z jednej strony była, ale z drugiej nie była zaskoczeniem. Była, bo walcząc w czwartek z zimą spędziłem parę godzin na odśnieżaniu okolicy i najzwyczajniej w świecie nie siedziałem przed telewizorem. Ale też nie była w tym sensie, że rozumiem argumenty premiera. Należy je potraktować z całą powagą.Jakie mogłyby być motywy tej decyzji? Czy miała na nią wpływ afera hazardowa? - Wtłaczanie jej w kontekst jakichś doraźnych skandalików jest trywialne i ośmiesza tych, którzy tak mówią. Chęć przeprowadzenia poważnych i trudnych zmian w kraju jest godna uznania, choć sporo czasu już stracono. Decyzja Donalda Tuska świadczy o jego poczuciu odpowiedzialności. Być może za istotne sprawy Polski, być może za sytuację w i wokół jego partii, a być może i za jedno, i za drugie. Przekonamy się w przyszłości.Myśli pan, że premier może zmienić zdanie, czy ta decyzja jest ostateczna? - Nie sądzę, żeby należało się poważnie liczyć z możliwością zmiany tego postanowienia. Chyba, że szanse kandydata PO będę się układały fatalnie i trzeba będzie uruchomić procedurę ratunkową. Czy decyzja Donalda Tuska zwiększa szanse Lecha Kaczyńskiego na reelekcję?- Nieco je zwiększa, nie mówiąc już o poprawie jego samopoczucia. To jest nieuchronne, gdy wycofuje się faworyt. Z obecnym prezydentem wygra każdy kandydat PO? - PO nie może pozwolić sobie na poważne ryzyko reelekcji obecnego prezydenta, bo dla tej partii byłaby to polityczna katastrofa i niewybaczalny błąd. Łatwo nie będzie, bo PiS z pomocą TVP stanie na głowie, żeby ludzie uwierzyli, że chodzi znowu o odparcie krzyżackiej nawały, buntu Kozaków z udziałem tatarskiej ordy i neobolszewickiego spisku, który oczywiście zostanie we właściwym czasie wykryty przez jakiegoś magistra z IPN.Czy decyzja premiera może jakoś wpłynąć na pańską decyzję o niekandydowaniu? Mówił pan, że jeśli nastąpi wyższa konieczność może Pan wystartować. Czy właśnie nastąpiła? - Decyzja premiera nie zmienia mojego nastawienia.Janusz Palikot mówił, że gdyby w PO odbyły się prawybory, mógłby wziąć pan w nich udział? - Nie oczekuję żadnych zaskakujących propozycji.>>>> Cimoszewicz nie chce, ale musi kandydować?

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji