Wyższe mandaty dla bogatych?
Czy mandaty, które będzie nam wlepiać drogówka będą zależeć od wysokości naszych dochodów? Takiego rozwiązania domaga się poseł Platformy Henryk Siedlaczek - informuje "Polska Dziennik Zachodni"
Poseł Siedlaczek domaga się wprowadzenia progresywnych mandatów. Bo według niego jest to rozwiązanie sprawiedliwe społecznie. - Bogaci kierowcy powinni płacić więcej za łamanie przepisów niż biedni - argumentuje. Dlaczego, skoro łamią te same przepisy? - No bo jaka to sprawiedliwość, że zarówno emeryt jak i bogacz płacą 200 złotowy mandat? - pyta ten sejmowy "Janosik".W sprawie mandatów napisał już nawet interpelację. W połowie grudnia ma się do niej odnieść Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Według pomysłu Siedlaczka mandat miałby wynosić od 1 do 2 proc. zarobków kierowcy, a podstawą jego wyliczenia byłoby rozliczenie PIT. Oznacza to, że biedniejsi płaciliby mandaty po kilkadziesiąt złotych, a najbogatsi nawet po... kilkanaście tysięcy!- To kolejna próba "upieprzenia" policji w papierkowej robocie - ocenia ten pomysł Jerzy Dziewulski, były poseł SLD i antyterrorysta.
Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj.