W domu Urszuli działy się dziwne rzeczy po śmierci jej męża. Muzycy nie chcieli tam ćwiczyć. W spadającej gitarze widzieli paranormalne zjawisko
Muzycy zespołu Urszuli nie chcieli występować w domowym studio wokalistki, bo najzwyczajniej w świecie się bali! Artyści podejrzewali, że w mieszkaniu może... straszyć duch zmarłego Stanisława Zybowskiego (który niegdyś, jako gitarzysta, akompaniował piosenkarce, a prywatnie był też jej mężem). Skąd pomysł, że dom Urszuli może być nawiedzony? Wokalistka, którą Polacy znają m.in. z przebojów „Konik na biegunach” czy „Rysa na szkle”, sama opowiedziała o niezwykłym wypadku, do jakiego doszło w jej mieszkaniu.